Batusz.fora.pl v. 1.90

Batusz

Marcin Jaworski
"Kierowca"

Kierował maluchem
brzuchem.

(Z jakiejśtam beznadziejnej strony, ale wiersz super!)

Yosho

Ada i Wiersz 5! Kierowca 3++

rafaluk

Wiersz rządzi, kierowca żenadda.

rafaluk

Rafał Klat
Skarabeusze

Czarne
wgryzają się
pod skóre.
niczym
węże.
wszystkim
lwy.
Nie, to bajka,
pokoju fajka,
zapalona
zróbmy to

rafaluk

Rafał Klat
Nosferatu

Głuchy,
nic nie słuchać,
naokoło jednak coś słychać,
wampir
pod skórę wgryza kły
zaraz wyrwę mu te kły.

Pazury
długie i niebezpieczne,
patrzenie na niego jest niebezpieczne.

Przychodzi
straszny, rodem z horroru,
dawno nie widziałem takiego horroru.

Uciekł,
bo się mnie wystraszył,
nikt tak się jeszcze nie wystraszył.

Yosho

Nosferatu dziwne ale 4+ Very Happy

Yosho

Mateusz Nikodemski "Prohibicja"

Zabroniłaś myśleć.
Zakazałaś kochać.
Czy rozkazem świat chcesz opanować,
przekreślić i krwią zamalować?

PS: W razie jakichkolwiek pytań, mówię z góry: nie wiem o co chodzi...

Batusz

Michał Ratowski
"Kupszott"
(podczas czytania wiersza zaleca się bez przerwy szeptać "kupszott, kupszott")

Kupszott, mój drogi,
czemuż i dlaczego
tak swędzą cię nogi?
Może przez tamtego,
A przeze mnie może!
Podrapać się musisz,
Biednyś, ach biednyś, niebożę,
Nogę drapaniem kusisz.
Kiedy wreszcie ustanie?
To straszne nogi swędzenie.
Teraz potrzebne drapanie,
a nie usprawiedliwienie.
Musisz do Zakopanego
pojechać, by drapaczkę
kupić od tego i owego,
z zatwardzeniem, i tego, co sraczkę
ma i wytrzymać nie może.
Kupszott, więc, mój drogi,
Masz miejsce, obszerną lożę,
idź, i podrap swe nogi.

daniello130

Jest na mym kompie lokomotywa.
Nie. Nie żelazna, lecz też prawdziwa:
"eMule" - jej ksywa.
Stoi i sapie. Dyszy i dmucha.
Z nozdrzy ikonki zajadłość bucha.
Transfery na niej pozapuszczali,
Pliki ogromne będą ściągali,
I wiele mega w każdziutkim pliku,
W jednym aviku, film o mokrzaniku,
W drugim mp3, w trzecim instalki,
które się nie chcą ściągnąć bez walki,
Dokumentacja - ooooo... jaka wielka,
sto pdf-ów do asemblerka,
w siódmym drivery do nowej karty,
w ósmym też software zachodu warty,
dziewiąty pełen przeróżnych skanów,
w dziesiątym filmik z dużego ekranu,
A tych downloadów jest ze czterdzieści,
sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści...
Choćby odpalić tysiąc ftp-ów,
i każdy zrobił tysiąc reget-ów,
i każdy nie wiem jak się wytężał,
to nic nie ściągną - taki to ciężar.
Nagle - gwizd!
Diody - błysk!
Connect - buch!
Wątki - w ruch!
Najpierw -- powoli -- jak żółw -- ociężale,
zaczyna -- sockety -- otwierać -- ospale,
Szarpnęła za pliki i ciągnie z mozołem,
Progressbar zamrugał zielonym kolorem,
I transfer przyspiesza, i gna coraz prędzej,
Sto ramek po łączach ze świata już pędzi,
A dokąd ? A dokąd ? A dokąd ? Na wprost !
Po kablu, po kablu, gdzie stoi mój host,
Przez switcha, przez router, przez gateway, przez LAN,
I spieszy się, spieszy, bo tak każe plan,
Wciąż dioda na switchu migoce i mruga,
I błyskać tak będzie jak cała noc długa,
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
a kto to to, kto to to, co to tak ssa ?
Że karta sieciowa już ledwie oddycha,
I pasmo sąsiadom kompletnie zapycha,
To bity ze świata łączami do plików,
A pliki powoli pęcznieją od bitów,
I gnają, i pchają, transmisja się toczy,
Overnet te bity wciąż tłoczy i tłoczy,
I będzie wciąż tłoczyć, nie powie że dość,
A wszystko wrednemu billowi na złość.

PawełSz.

Daniel, genialne! 6+!

daniello130

Daniel Stradowski
"Marta"
Poprzez wicher i słotę,
Przez bezkresną dal śnieżną,
Poprzez żar i spiekotę,
Przez pustynię bezbrzeżną,
Poprzez kry, poprzez lody,
Przez odwieczne zmarzliny,
Poprzez kupy i wody,
Nieprzebyte gęstwiny,
Poprzez leśne dąbrowy,
Poprzez stepy i knieje,
By znaleść tę jedną,
za drogą krętą,
Już się zbliżam,
Giganty czytam,
i kolejne kupy witam,
i oczęta jej widze,
na wieży w Rydze,
królewna Martusia,
i jej beznadziejna buzia,
Biegnę się z nią przywitać,
a tu kolejną kupę widać,
no i wtepnąłem,
w tę kupę z mozołem,
ale tu Marta też z kupą na bucie,
pelą czyści sobie buzie,
ja zadziwiony pytam:
"Beeeeeeeeełt?"
Martusia odpowiada:
"Taka moja rada,
kup se buty z gada."
Martusi nie poślubiłem,
bo z obrzydzeniem się nie kryłem. Razz

daniello130

Ma się to coś xD

Daniel Stradowski
"Krab"
Zobaczyłem gały zielone
i stworzenie przez nature zrodzone
powoli wychodzi
i mi skrzypcami grozi
a w tem moja kupa
zamieniła tego kraba w trupa

rafaluk

Daniel, w ogóle co to ma być?

daniello130

Daniel Stradowski
"Daniel, w ogóle co to ma być?"
Wszedł ktoś na forum,
Nie żaden gollum,
rafaluk tylko,
zalogował się szybko,
posta napisał,
i nawet go nie czytał,
"Daniel, w ogóle co to ma być?"
nie chce mi się tego kryć
napisałem beznadziejnego posta,
i zjadłem drozda.

Batusz

Hmm... super wiersze Daniela...
1.super rymy
forum-gollum
tylko-szybko
napisał-czytał
posta-drozda

2.Wiersz pt. "Krab" w ogóle nie zgapa od ślimaka
....a gdzie tam!